poniedziałek, 1 lipca 2019

Rozłóżmy rozkładówkę

Czy główna rozkładówka w naszym magazynie firmowym powinna być jakoś szczególnie potraktowana? I czy rozkładówka, nie tylko ta główna, ma coś wspólnego z określeniem „stron widzących się”? Jeśli zadają sobie Państwo takie pytania, tworząc firmowe magazyny, warto zajrzeć poniżej...


W tej kwestii mogą spotkać Państwo dwie szkoły. Pierwsza z nich mówi, że główna rozkładówka to po prostu rozkładówka, jak każda inna para stron. Druga zaś koncepcja każe myśleć, że jest to miejsce szczególne. Wynika to z faktu, że najłatwiej na tych stronach otworzyć gazetę (bo to jej środek). Oczywiście pod warunkiem, że biuletyn firmowy nie jest klejony, tylko szyty, bowiem publikacja klejona nie ma środka, w którym są zszywki.

Jeśli chcielibyśmy szczególnie potraktować główną rozkładówkę, zastanówmy się, jaki materiał byłby najatrakcyjniejszy. Często na głównej rozkładówce przedstawia się np. fotoreportaże z różnych wydarzeń firmowych. I pomysł jest niezły, bo na rozkładanych stronach łatwiej umieścić duże zdjęcia i w ogóle więcej zdjęć. Tu będą miały „pełnię oddechu”. Można też czasem wykorzystać te strony na reklamę nowych produktów czy usług firmy, gdy wymagają one dużej przestrzeni.

Jeśli chodzi o drugą postawioną tu kwestię, każda rozkładówka, to rozłożone dwie strony – lewa i prawa. Są to strony, które „się widzą”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz