poniedziałek, 9 grudnia 2013

Papier czy elektronika?

Jaki nośnik wybrać?Jaką formę wydawniczą powinien przyjąć nasz biuletyn? Czy powinien to być biuletyn w wersji papierowej, czy elektronicznej, czy też może warto wydawać obie wersje?


Coraz częściej firmy decydują się na wydawanie biuletynu w wersji elektronicznej. Wynika to z cięcia kosztów, podążania za jak najłatwiejszymi i najszybszymi sposobami przekazywania informacji. Najlepiej w custom publishing jest wydawać biuletyn w wersji papierowej i uzupełniać go wersją elektroniczną.

Newsletter elektroniczny nie zastąpi gazety w tradycyjnym kształcie.
Gazeta papierowa ma wiele zalet, wymieńmy choćby kilka z nich:
• Ma charakter dokumentu, można do niego wielokrotnie wracać;
• Słowo wydrukowane na papierze bardziej zapada w pamięć, przywykliśmy
przywiązywać do niego większą wagę;
• Egzemplarz można zabrać ze sobą wszędzie: do domu, autobusu, pociągu i nie wymaga dodatkowych urządzeń do zapoznania się z nim. Przeczytać go może praktycznie każdy;
• Jeśli pracownik zabiera biuletyn do domu, mogą go przeczytać również członkowie jego rodziny, krewni, znajomi. Mają oni często ogromny wpływ na pracowników;
• Nobilitacja pracownika, o którym napisano w firmowej gazecie, w przypadku wydania papierowego jest o wiele większa;
• Najczęściej jest bogatszy w grafikę, co zwiększa atrakcyjność wizualną.

Nie ukrywam, że gazeta papierowa ma też swoje wady. Do najważniejszych z nich należą:
• Dość pracochłonne i czasochłonne przygotowanie wymagające zaangażowania
kilku osób przy kolejnych etapach powstawania lub agencji custom publishing;
• Wysoki koszt wydania, zwłaszcza ze względu na cenę druku;
• Niektóre informacje mogą być mało aktualne.

Zwolennicy newslettera elektronicznego mają swoje racje:
• Koszt zazwyczaj jest niższy;
• Można go aktualizować w każdej chwili, informacje mogą być wprowadzane nawet codziennie.

Natomiast zanim podejmie się decyzję o wydawaniu biuletynu elektronicznego,
warto zastanowić się nad jego wadami:
• Ma charakter „tymczasowy”, poprzednie numery nie będą archiwizowane w nieskończoność;
• Biuletyny elektroniczne często czyta się „z doskoku”, nie przywiązując
wielkiej wagi do zawartych w nich treści. Trudniej czyta się na
monitorze i często i tak drukuje ich treść;
• Aby przeczytać kolejny numer, trzeba mieć komputer z dostępem do internetu (chyba że newsletter można przeglądać w wersji offline lub jest to pojedynczy plik, np. pdf czy samorozpakowujący się plik exe, który nie wymaga dostępu do internetu). Kolejne numery poznają zazwyczaj tylko pracownicy firmy;
• Biuletyn czytają tylko pracownicy używający komputerów (zakładając tę samą sytuację co powyżej);
• Odnotowanie czyjegoś sukcesu w tej wersji biuletynu może przejść niemal bez echa;
• Specyfika medium ogranicza nieco możliwość bogatego ilustrowania każdego numeru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz